Mamy podłączoną wodę:)
Dzisiaj w końcu rano nie padało, więc pan od przyłącza wody zadzwonił i powiedział,że robi podłączenie.
Miał ogromne szczęście, bo gdy skończył zaczęło tak lać i wiać, zrobiło się ciemno i tak jest do tej pory. Zdjęć niestety z tej wiekopomnej chwili nie mam, bo gdy mąż przyjechał po aparat,żeby popstrykać focie, to oni w tym czasie zasypali wszystko . Musicie mi uwierzyć na słowo.
Mąż działa na budowie , sam ociepla poddasze welną,idzie mu to bardzo szybko,więc został bohaterem w swoim domu, ja wczesniej całą górę wysprzątałam.
A oto fotki, tak pieknie wysprzątałam górę:
A taką wełną ociepla mój bohater całą górę:
Początki ocieplenia, pokój córci:
Kochanie idzie Ci to bardzo fajnie.
Łazienka górna zakończona, czyli chłopaki zrobili podłączenia do kanalizy wody i kaloryfera:
Jacie ciesze sie bardzo , hura, to jest najlepszy prezent jaki mogłam dostać pod choinkę hehehe.
A tutaj wyjaśnienie dla CIESIEKCZAKI jak mamy podłączoną rurę w górnej łazience do wanny;
W poniedziałek prawdopodobnie, ekipa od kanalizy CO i wody zakończy 1-szy etap prac w naszym Retrusiu.
Więc czekamy cierpliwie do wiosny na tynki, a potem ciąg galszy prac związanych z CO.
A my w tym czasie ocieplimy całą górę, ale jestem happy .
To tyle na dzisiaj, pozdrawiam Was bardzo serdecznie:))
Lecę popatrzeć co tam u Was się dzieje.