Prawie końcówka ocieplenia:))
Na budowę jeździmy codziennie , no oczywiscie porócz świąt i efekty pracy są cudowne, mąż prawie skończył ocieplanie poddasza, jeszcze zostały najtrudniejsze zakamarki, ale zanim wyjedzie to co zaplanował udało mu się zrealizować, a żeby nie być gołosłownym to pokazuję fotorelację z dnia dzisiejszego:
Mniejsza garderoba:
Bohater kończący łazienke górną:
Zdjęcia kiepskiej jakości, bo robiłam je telefonem
Dom cały wysprzątany, tutaj garaż:
Tata zrobił kanałek kablowy do TV, przed:
I po:
Chcę Wam jeszcze na zakończenie tego ostatniego wpisu w tym starym roku,życzyć
aby wszystkie plany w tym Nowym Roku 2012, nawet te wydające się abstrakcyjne, udało się zrealizować.
Szczęścia - dzięki któremu te zamierzenia będą realne.
Zdrowia, które pomoże w ich realizacji.
Pieniędzy - bez których, nawet te najwybitniejsze są niczym.
I przyjaciół, z którymi te sukcesy będzie można dzielić.
Do popisania kochani w 2012r:))
Komentarze