Zaczynamy tynki:))
W końcu się doczekałam tych moich bardzo długo wyczekiwanych tynków, w poniedziałek rano panowie zaczynają hura.
Niestety mojej połóweczki nie ma , to musiałam ja tym razem zostać bohaterem w swoim domu i osłonić wełnę przed zabrudzeniem , a oto moja ciężko wykonana praca hehe:
Oczywiście nie dorównam wyczynom,jakie zrobił mój mąż, ale zawsze to coś.
Co do projektów łazienek , dolną łazienkę już dostałam ,ale pokażę ją dopiero po kilku poprawkach jakie ustaliliśmy z panią projektantką.
Dla mnie jest ona cudowna, pani wiedziała od poczaku czego chcę , jestem po prostu tą łązienką zachwycona, jak tylko dostanę poprawioną wersję,a mam nadzieję,że to będzie już jutro ,to od razu ją zaprezentuję:))
Do jutra kochani:))